kawę zrobić każdy może..
..jeden lepiej, inny trochę gorzej.
Od pewnego czasu mieszkam w Bydgoszczy, przy ulicy Chodkiewicza. Pokój dzielę z przyjacielem i jak to bywa – nastąpić musiała burzliwa wymiana zdań. Temat okazał się bynajmniej niebanalny – kawa, a konkretnie sposób jej parzenia.
Według mojego upodobania, kawę zapełniającą dno kubka (grubo, na min. 2cm) zalewam wrzątkiem. Tak odstawiam na 20-30 minut do ostygnięcia.
Opisany wyżej specyjał zafundowałem Arturowi, który po upiciu łyka wstał od stołu i wylał zawartość obu naszych kubków do zlewu. Stwierdził, że kawę należy zalewać nieco przestudzonym wrzątkiem.. Zobaczymy jak będzie smakowała.
Ciekawy jestem Waszych sposobów na kawę :)
Oczywiście fatal ma rację. Kawę parzy się wodą o temperatrurze między 93, a 97 stopni celsjusza. Kawa zalerwana wrzątkiem, automatycznie traci aromat i staje się nie smaczna, a jakby tego było mało wytwarza związki szkjodliwe dla zdrowia. Kawa, jej aromat, to to co jest w niej najważniejszer, kawą należy się delektowa i dawka samej, kawy powinna idealnie balansowa z ilością wody, mleka, czy jakichkolwiek innych dodatków. Najalepsza dawka, to 13 gram świerzo mielonej kawy, na 190 ml wody
(nie wrzątku). Dobrym zabiegiem, który pomaga w delektowaniu się kawą, to nagrzanie porcelany, w któej powinna by serwiowana. Kawa zimna, jest niedobobra, dlatego nie powinno się jej odstawiaź.
Tak na marginesie cappucino pija się do godziny 12, w innym wypadku uznaje się to za nietakt…
W imieniu redakcji…
Judyta
Panienka ten Artur. Jak chce kapuczino niech lepiej wypije. Pioch, i żeby między zębami chrzęściło, żadne tam espresso, latte, i frappe. Fusy cedzić przyjemnością jest wyszukaną. Aa co do kawy. Najlepsza jest Taka Czarna z biedronki. Pychota.
Kawę sypaną najlepiej zalewać wrzątkiem i to z wysokiej odległości niewielkim ciurkiem (najlepiej nie spieszyć się przy tym), lepiej, żeby łyżeczki w tym czasie nie było w kubku/szklance. Potem można dosypywać cukier i zalewać mlekiem; bądź nie.
Rozpuszczalną zalewać gorącą (nie wrzącą) wodą, bez zbędnego cudowania.
Mi najbardziej smakuje z ekspresu ciśnieniowego, ew. z tygielka (też ciśnieniowo).
A pić na ciepło – zimna kawa dobra jest tylko mrożona.
@Santana
restaurator się odezwał :)
widzę, że mój sposób parzenia kawy daleki jest od podręcznikowego.
@Adam
hardzior :>
kiedyś spróbuję kawy z biedronki !
@Piotr Budny
niewątpliwie tes posób parzenia jest mi najbliższy :)
dla mnie, kiedy kawa jest zimna (chłodna), można ją wypić szybko i wtedy efekt wybudzania jest najsilniejszy.
jak widzę, kawa jest dla każdego z nas rzeczą indywidualną, zależną od upodobań i aktualnego humoru.