Skip to content

Wojciech Błaszkowski

  • Start
  • CQ-DX
  • Linux
  • O mnie
  • my Linux spell book
  • GitHub
  • RSS

Land Rush – wypad rozpoznawczy zakończony

2006-10-23 by Wojciech Błaszkowski

W górach można się na prawdę wiele nauczyć, szczególnie o sobie samym. Kilkudziesięcio kilometrowa przeprawa po niezbyt przyjaznym terenie dla typowego zabiórkowca to nielada próba, zwłaszcza gdy dźwiga on na plecach wszystko to co miało by się przydać.

W piątkowe (2006.09.22) popołudnie po powrocie z gdańskiej polibudy zaczęło się wielkie pakowanie. Podstawowy dylemat: zabrać czy zostawić (niestety, ku mojemu niezadowoleniu lap został w domu). Po godzinnych przepychankach z pakowanymi gratami i ciuchami mój plecak był zapięty. Pociąg z Bydgoszczy do Wrocławia odjeżdżał 7 minut po północy (czyli już w sobotę). Na półtorej godziny przed odjazdem podjęliśmy wraz z przyjacielem decyzję – nie jedziemy.

Pół godziny przed odjazdem pociągu wylegiwaliśmy się na dworcowych ławkach z plecakami pod głową i głupawką na twarzy. W końcu pociąg podjechał i razem z tłumem wtłoczyliśmy się do środka. Droga upłynęła nam na śmiechach i spaniu.

Poranek przywitał nas górskim powietrzem, a ja postanowiłem uczcić pobudką. Przydały się kanapki na których dokonaliśmy konsumpcji i herbata z cieknącego termosa. Z łoskotem wtłoczyliśmy się do Szklarskiej Poręby.

GÓRY !

Były wszędzie, cudownie świeciło Słońce, na ulicach dopisywały lachony. Ze śpiewem na ustach udaliśmy się do Alberta celem nabycia zapasów w drodze zakupu. Z plecakami wypchanymi chlebem, wodą i puszkami konserw odważnie ruszyliśmy zmierzyć się z górami, poprzez wielo kilometrowe szlaki..

Odechciało się nam po pierwszym, dwustu metrowym wzniesienu. Zmęczenie oszołomiło nas trochę i (uświadomiwszy sobie gorycz spodziewanej porażki) zaczęliśmy pytać ludzi o wyciąg.

Dwie osoby za wjazd płacą 48 pln (+ koszt wejścia do Parku Narodowego, 8 pln od łebka). Jodłując wjeżdżaliśmy w górę. Zrobiło się wietrznie i zimno. Ubrani w polary i krótkie spodenki zaliczyliśmy pierwszy punkt wyprawy (szczyt ?) – Szrenicę. Google powiedzą Wam ile to m.n.p.m. Pstrykawszy fotki tu i ówdzie ruszyliśmy w drogę Przełęczą Karkonoską, no i się zaczęło..

Maszeruj albo zdychaj – takie motto przyświecało (podwiewało ?) naszej wyprawie. Rozpływałęm się w marzeniach o podłodze w schronisku na której będę mógł spać, a o której nawijał Santana. Dotarliśmy tam wreszcie i w pom ieszczeniu przypominającym małą salę gimnastyczną rozbiliśmy obóz, zimny prysznic wrócił mi życie. Mój organizm pierwszy raz w życiu domagał się nikotyny !

Razem z nami w schronisku byli inni szperacze gór (jeśli mogę ich tak nazwać) oraz gimnazjum. Od wychowawców owego gim pożyczyłem gitarę i na wysokości 1400 m rozpoczęły się morskie opowieści, które w asyście domowego przedszkola i kolorowych kredek ściągnęły właściela gitary wraz z kompanem. Było nas czterech (właściwie to ośmiu, jeśli liczyć kolegów Leszków). Nasze śpiewy ściągnęły gimnazjalistki, które widząc naszą bandę opuściły nas szybciej niż się zjawiły, a szkoda ;-) Wieczór upłynął na opowiadaniach, wzajemnych przechwałkach i śmiechu. Nastał prysznic i sen. Podłoga okazała się o wiele twardsza niż mi się zdawało.

Rano. Update postaci, prysznic, zwinięcie obozu i atak na Śnieżkę. Jeszcze przed wyjściem plan ten uległ zmianie – postanowiliśmy nie forsować tempa i żółwim krokiem udaliśmy się w stronę Pielgrzymów. Znowu polowe pstrykawki zdjęć, kręcenie urywanych filmików i przyśpiewki.
Zejście z gór trasą Bronka-Czecha wprost do autobusu obierającego kurs Jelenia Góra.
Nie uwierzycie jak wygodne są siedzenia w PKS ! Komfort !
Od rana miałem chcicę na pizzę. Nagle na horyzoncie szyb autobusu zawidniało logo DaGrasso. Wysiadka była błyskaiczna. W pizzerii spedziliśmy kilka godzin, apetyt wzrastał wraz z głupawką.

Dotarliśmy na dworzec, tu dało się odczuć że pierwszy Land Rush zbliża się do końca. Władowaliśmy się do pociągu, a tam znajome twarze i znów głupawka.

Land Rush zakończył się dla mnie w poniedziałek bydgoskim dworcem PKP, kilkanaście minut po 4 rano.

Post navigation

Previous Post:

włóczykij

Next Post:

changes to be made

One comment

  1. Piotr Budny pisze:
    2006-10-25 o 23:44

    Pojechałbym sobie w góry, tak poodpoczywać… <zazdrości>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Wojciech Błaszkowski

Wojciech Błaszkowski

Cześć, jestem Wojciech.

Oprócz mojej codzienności nastawionej na bycie przygotowanym (prepper) znajdziesz tu kilka informacji jakie mogą przydać się administratorowi Linux, a także trochę prywatnych informacji o mnie którymi chciałbym się podzielić.

Zapraszam :)

Kto zabezpieczył Twój serwer?

Linux Admin

Co u mnie się dzieje:

  • W moim domu mówi się Walkiewiczem
  • Ferie 2023
  • Gwiazdka 2022
  • Antena W3DZZ
  • Zwalniamy :)

administracja serwerami linux

  • Administrator Linux Administrator Linux

Najnowsze komentarze

  • Ansible Create User With Sudo? All Answers - Brandiscrafts.com - Ansible – add user to sudo
  • Wojciech Błaszkowski - my linux spell book
  • virooz - Dostrajanie routera WiFi Netgear R7000
  • 123 - Ansible – add user to sudo
  • pauluZ - WRT160NL – router, którego używam w domu

Archiwa

  • kwiecień 2024
  • luty 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2020
  • lipiec 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • listopad 2019
  • lipiec 2019
  • maj 2019
  • wrzesień 2018
  • maj 2018
  • grudzień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • luty 2017
  • grudzień 2016
  • wrzesień 2016
  • sierpień 2016
  • czerwiec 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • maj 2015
  • luty 2015
  • styczeń 2015
  • sierpień 2014
  • lipiec 2014
  • czerwiec 2014
  • maj 2014
  • styczeń 2014
  • grudzień 2013
  • listopad 2013
  • lipiec 2013
  • czerwiec 2013
  • maj 2013
  • marzec 2013
  • luty 2013
  • styczeń 2013
  • grudzień 2012
  • październik 2012
  • sierpień 2012
  • lipiec 2012
  • czerwiec 2012
  • kwiecień 2012
  • luty 2012
  • styczeń 2012
  • grudzień 2011
  • wrzesień 2011
  • sierpień 2011
  • maj 2011
  • marzec 2011
  • wrzesień 2010
  • maj 2010
  • kwiecień 2010
  • luty 2010
  • październik 2009
  • wrzesień 2009
  • sierpień 2009
  • lipiec 2009
  • luty 2009
  • grudzień 2008
  • październik 2008
  • wrzesień 2008
  • czerwiec 2008
  • kwiecień 2008
  • marzec 2008
  • luty 2008
  • grudzień 2007
  • październik 2007
  • wrzesień 2007
  • sierpień 2007
  • lipiec 2007
  • czerwiec 2007
  • maj 2007
  • kwiecień 2007
  • marzec 2007
  • luty 2007
  • styczeń 2007
  • grudzień 2006
  • listopad 2006
  • październik 2006
  • wrzesień 2006
  • sierpień 2006
  • lipiec 2006
  • czerwiec 2006
  • maj 2006
  • kwiecień 2006
  • marzec 2006
  • luty 2006

Administrator Linux

Jeśli szukasz opieki nad serwerem Linux, zapraszam do zapoznania się z tym czym zajmuję się na codzień. Administracja serwerami Linux
© 2025 Wojciech Błaszkowski | Built using WordPress and SuperbThemes